sobota, 28 sierpnia 2010

Podsumowanie lata.

Wakacje upłynęły tak szybko, a sięgajac pamięcią wstecz -wydarzyło się w ciągu nich tak wiele, jakby trwały conajmniej pół roku. Jeszcze nie zdążyłam sie nimi znudzić, a już się kończą. Było fantastycznie, praktycznie nie przebywałam w żadnym miejscu zbyt długo. Co chwilę gdzieś pędziłam, jeździłam gnana zapachem beztroski-ciagle coś się działo. Bardzo pozytywne dwa miesiace, pomimo tak ciężkiego początku. Czerwiec całkowicie dał popalić, początek lipca zresztą też. Najważniejsze, że już wszystko pod kontrolą, zaczyna się zupełnie nowa przygoda :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz